Że strażacy wzywani są do najróżniejszych, czasem nawet dziwnych, zdarzeń, jesteśmy już przyzwyczajeni lecz ostatnie wezwanie do obcięcia zwisających nad parkingiem konarów to … zresztą sami oceńcie. Było niedzielne popołudnie gdy donośny głos syreny wezwał druhów do remizy – polecenie: jechać do Wytrzyszczki, nachylone nad jezdnią drzewa zagrażają bezpieczeństwu jadącym drogą K-75 pojazdom było bezdyskusyjne. Pierwszym problemem po przybyciu zastępu na miejsce było znalezienie owych drzew. Gdy w końcu ustalono, że owszem, konary zwisają ale nad parkingiem przydrożnej restauracji, problemem okazała się sprawa własności terenu i rosnących na nim drzew. Gdy już znalazł się właściciel terenu i drzew, to... kategorycznie zabronił ścinania pochylonego drzewa, godząc się jedynie na ewentualne obcięcie gałęzi. Nasze prawo nie przewiduje finansowego obciążania za usługowo (tak trzeba to nazwać) wykonane czynności, a obowiązek utrzymania w bezpiecznym stanie przydrożnych terenów spoczywa na właścicielu gruntu. Pytanie czy to właściciel parkingu chciał posłużyć się strażą do rozwiązania problemu niebezpiecznie zwisających konarów, czy jakiś nadgorliwy, a bojący się o własne autko, kierowca zadzwonił po straż jest już chyba nieistotne. Ważne jest to, że stracone czas i poniesiono niepotrzebne koszty – o przerwanej sjeście ochotników nie wspominając. A gdyby w tym samym czasie, gdzie indziej, potrzebna była faktyczna pomoc – na przykład przy wypadku? Odrębną sprawą jest przejazd zawężonym odcinkiem drogi K-75 w Będzieszynie. Może by tak ktoś z odpowiedzialnych za taki stan rzeczy zajął się tym problemem. Niech tylko spróbuje przejechać tamtędy alarmowo gdy ma czerwone światło. Najwyraźniej potrzeba (odpukujemy!) czyjejś śmierci w wyniku zbyt późno udzielonej – obojętnie, przez straż lub pogotowie – pomocy, aby sprawę rozwiązać. I jeszcze jedno! Łączność radiowa na terenie naszego powiatu jest fatalna. Rozumiemy, górzysty, często zalesiony teren, nie sprzyja takiej łączności, ale dlaczego doskonale słyszymy radiowe korespondencje sąsiednich powiatów: tarnowskiego, sądeckiego czy bocheńskiego? Coś technicznie jest tutaj chyba niedopracowane, a łączność – o czym każdy już wie – to podstawa sprawnego działania.
|